Do Silic
Poniedziałek, 9 lipca 2012
· Komentarze(0)
Dalej obóz i dalej jazda z konkretną ekipą. Tym razem plan był taki. 7 rowerów + 4 kajaki. Jechałem z ekipą rowerowców a druga ekipa płynęła w to samo miejsce kajakami. Po dojechaniu i dopłynięciu zamiana miejscami i powrót innym środkiem transportu. Sama jazda terenowa;)
Piach, las, łąki, jeziorka, lekkie wzniesienia i zjazdy. Fajne te tereny ale jednak na dłuższą metę za płaskie. Dzieciaki ostro naginały i tempo jak na ich wiek było okej:) Nie obyło się bez wywrotek, zakopania w piachu albo zatrzymania na środku kałuży i utopieniu butów:) Ale przygoda musi być. Pogodę też mieliśmy każdą. Słońce, deszcz, wiatr. Kilka awarii też się zdarzyło. Dzieciaki potrafią wykonać niemożliwe rzeczy. Obkręcić kierownicę w góralu o 360 stopni i owinąć pięknie linki dookoła rury sterowej :)
Piach, las, łąki, jeziorka, lekkie wzniesienia i zjazdy. Fajne te tereny ale jednak na dłuższą metę za płaskie. Dzieciaki ostro naginały i tempo jak na ich wiek było okej:) Nie obyło się bez wywrotek, zakopania w piachu albo zatrzymania na środku kałuży i utopieniu butów:) Ale przygoda musi być. Pogodę też mieliśmy każdą. Słońce, deszcz, wiatr. Kilka awarii też się zdarzyło. Dzieciaki potrafią wykonać niemożliwe rzeczy. Obkręcić kierownicę w góralu o 360 stopni i owinąć pięknie linki dookoła rury sterowej :)